Archiwa miesięczne: Grudzień 2014
Świętaaaaa :D
Nie ukrywam,że bałam się pierwszych Świąt z białym demonem. Znając jej niszczycielskie zapędy najbardziej obawiałam się o choinkę i wszystkie świecące ozdoby w domu. Kolejna rzecz to chęć zjedzenia wszystkiego co tylko trochę pachnie jak jedzenie…pisząc WSZYSTKIEGO właśnie to mam na myśli. Każdy karton po soku/mleku,opakowania po serkach,maśle,resztki ryb i inne odpadki są równie interesujące.
Młoda jednak pokazała się w miarę z dobrej strony. Oprócz uświnienia świeżo umytych okien (przecież Alka musi stać na parapecie i wypatrywać śniegu o którym wszyscy tyle mówią) nie odnotowałam żadnych szkód. Pudło w którym trzymamy choinkę wzbudziło w niej wiele emocji. Głównie był to strach… Zazwyczaj nasz czarno-biały duet może rozwalić na strzępy każdy karton który zostanie wniesiony do mieszkania jednak ten był przerażający i Biała była gotowa z nim walczyć. Na szczęście szybko zniknął a w jego miejsce pojawiło się drzewko. Po pierwszej próbie skonsumowania choinki Alja odpuściła i zajęła się swoimi sprawami. Gorzej sprawa miała się ze światełkami. Nie wiem jak u Was ale ja co roku mam ten sam problem…wyciagam tak poplątane lampki,że 30 min zajmuje mi odnalezienie ich początku 😉 Alka chętnie pomagała uporać się z tym problemem i złapała najbliższy kabel ciągnąc go po całym mieszkaniu. Na szczęście strat w sprzętach i psach nie było :p Ubrana choinka już nie wzbudza żadnych emocji. Może dlatego,że stoi poza zasięgniem zębów 🙂
Podczas świątecznych śniadań i obiadów Alcia jest zamykana w klateczce bo próbuje wskoczyć na kolana i pochłonąć pieczołowicie przygotowane dania. Dafi leży w pokoju również zamknięta bo jej ślinotok odbiera ochotę na jedzenie (tzn my jesteśmy przyzwyczajeni ale goście niekoniecznie).
Ahh no i najważniejsza rzecz – spacery! Kiedy człowiek nie ma psa może spać do południa a później jeszcze się zdrzemnąć. Łóżko może być rozścielone cały dzień i wychodzenie z piżamy mija się z celem 😉 Jednak przy dwóch psach, w tym jednym z ADHD, coś takiego możliwe nie jest.O ile poranny spacer może być szybki to po południu trzeba psiaki zmęczyć 😉 Nad zalewem w Nowej Hucie znaleźliśmy świetne miejsce w którym oba nasze psy znajdują zajęcie dla siebie. Dafi ma patyki,patole i konary do aportów i ciągnięcia a Alka…linę 😉 Zawieszona na wysokiej grubej gałęzi ma kilka supłów. Biała bardzo się liną zainteresowała a kiedy w końcu udało się niesforną złapać w zęby można było na niej wisieć 😀 Więc Młoda wisiała,szarpała i skakała. Zapluła się cała! Ale to był szczęśliwy pies 😀
Najbardziej jednak lubię świąteczne wieczory. Choinka błyska światełkami,dziewczyny leżą spokojne wtulone w nas a my możemy coś oglądnąć. Wszystkim nam jest błogo 🙂 Te wieczory rekompensują straszne zimowe spacery kiedy człowiek myśli,że już nigdy mu nie będzie cieplo 😉
Zdjęcie google
II Marsz przeciwko truciu zwierząt w Krakowie
Maszerujący wzbudzali pozytywne reakcje w „gapiach”. Nawet „mordercy” byli komplementowani, uśmiechy sypały się z każdej strony. Jedyna stresująca sytuacja zdarzyła się na Rynku kiedy wszystkie psiaki zaczęły szczekać na niewzruszone konie… 😉
Informacje o naszym Marszu ukazały się w wiadomościach,radiu oraz artykułach w gazetach. Mam nadzieję,że to był ostatni marsz w tej sprawie. Mimo naprawdę świetnej atmosfery wolę żeby łączyły nas wspólne spokojne spacery…niezmącone ciągłą troską o naszych milusińskich.
Póki sprawca nie został wykryty – proszę Was ! – uważajcie na spacerach ! Nie pozwalajcie swoim psiakom „sprzątać” pod blokiem. Może się to skończyć poważnym leczeniem (jeżeli zareagujemy szybko) lub śmiercią…
A tu kilka zdjęć z marszu 🙂 Serdecznie dziękujemy za ich udostępnienie !
Zdjęcia dzięki uprzejmości – Agnieszki Mędrek oraz Marcina Muchy
http://www.tvp.pl/krakow/informacja/kronika/wideo/14-xii-2014-godz-1830/18068980
Psijacielu drogi ileż Ty mnie kosztujesz
Gdy pomyśleliśmy o drugim psie wiedzieliśmy, że wiąże się to z kosztami ale to co obliczyłam przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania… Dlaczego to w ogóle liczyłam? Ktoś wpadł na genialny pomysł żeby pokazać z jakimi kosztami może się wiązać posiadanie psa.
O akcji – Naszym celem jest uświadomienie ludziom, że każdy pies to wydatek finansowy. Jako blogerzy często mówimy o naszym życiu z psem, przedstawiamy wspólne wyjazdy czy zdjęcia zadowolonego czworonoga. To sprawia, że wiele osób decyduje się na posiadanie psa w ogóle, a czasem na psa konkretnej rasy. Uważamy, że należy zwracać uwagę na fakt, iż pies to regularne wydatki: na jego żywienie, profilaktykę weterynaryjną, zaspokojenie potrzeb takich jak zabawa, spacer, socjalizacja czy wychowanie. Niejednokrotnie to również niespodziewane wydatki na leczenie. Bezpieczne i niosące satysfakcję uprawianie psich sportów – tak teraz modne – wymaga poświęcania funduszy na seminaria, kursy, zawody, akcesoria oraz właściwe przygotowanie fizyczne i psychiczne psa
Więcej przeczytacie na stronie http://psijacieludrogi.pl/
Policzę pierwsze dwa miesiące kiedy Alcia z nami zamieszkała. Była wtedy małym rozkosznym szczeniaczkiem i to nas zmyliło bo nic nie zapowiadało strat jakie ponieśliśmy 😉 Jednak mając psa trzeba przygotować się na wszystko!
WYDATKI PODSTAWOWE 1053zł
Klatka – 159zł
Obroża wibracyjna – ok 130zł (przypominam, że Alcia jest głucha a to ważne narzędzie szkoleniowe)
Obroża standardowa i smycz – dostał mały gnom w prezencie od mojej matki więc ten koszt nam odpadł ale to ok 80zł
Miska – 20zł za 2miski do klatek + 15zł za standardową plastikową miskę (została co prawda rozwalona na drobny mak ale po 2 miesiącach :p)
Karma – 349zł za 27,2kg które wystarczyły na 2mce
Gotowane jedzenie – ok 15zł co wystarcza na 2-3dni , gotujemy przynajmniej raz na 2tygodnie czyli ok 60zł na 2mce (wątróbki, żołądki, płucka, marchewka, banan, jabłko, płatki owsiane)
Leki – niestety Dafi jest alergikiem wiec dostaje Metypred – 60zł na 2mce
Worki na kupy – 1 rolka (20worków) starcza maksymalnie na 4 dni 🙂 czyli na 2mce potrzebujemy prawie 16 rolek worków więc ok 30zł
Weterynarz – przegląd kosztuje nas ok 20zł , zdarza się, że Dafi musi dostać zastrzyk więc kwota rośnie do 40zł za wizytę. Alcia miała badanie moczu ok 50zł
Łącznie weterynarz nas kosztował w tym czasie ok 150zł
WYDATKI DODATKOWE ok 4941zł
No tutaj to poszaleliśmy 😉
Zabawki – Kong L – 30zł , drewniany aport – 2*24zł , sznury – ok13zł a mamy ich 5 , ukochana piłka Alci 6zł, piłki tenisowe (ok 20) dostaliśmy ZA DARMO , łącznie 150zł
Legowisko – 53zł dla Alci (Dafi miała wcześniej – aktualnie zostało zeżarte)
Suplementy – Olej lniany budwigowy ok 40zł za 1l , wapno budulcowe 500g – 15zł
Bramki do drzwi – 358zł
Podkłady do sikania – 25zł za 50szt średnich + 50zł za 50szt większych podkładów
Smaczki – płuca wołowe suszone ok 50zł na miesiąc (czyli 100zł na 2mce), szprotki ok 20zł, kości – ok 50zł, uszy suszone – ok 30zł, inne smaczki ok 30-40zł
Zniszczenia – panele -2000zł , komoda – 600zł, sofa – 1200zł, krzesło w kuchni – ok 150zł, pościel – ok 60zł
Mogłabym do tego jeszcze dodać podróż do hodowli pociągiem (żeby poznać małą i hodowcę) oraz odbieranie Alci samochodem 😉
Tak więc jak widzicie 2 psy w domu to nie tylko sama radość ale także koszty na które musicie się przygotować 😉
Banki krwi
Mało kto wie, że jest taka instytucja jak Bank krwi dla zwierząt. Lecznice mogą zamawiać krew dla psa lub kota potrzebną do operacji lub stałego leczenia naszego pupila. Najpopularniejszym Bankiem krwi jest Weterynaryjny Banki Krwi im. Milusia. Mają filie w kilku miastach w Polsce (Wrocław, Gdynia, Toruń, Olsztyn, Łódź, Gliwice i niedługo również Kraków) i dowożą krew tak szybko jak to jest możliwe. Niestety w praktyce to już nie wygląda tak kolorowo. Dzwoniłam do kilku lecznic w naszym wspaniałym mieście i jakież było moje zaskoczenie gdy okazało się, że nawet spore lecznice odsyłają swoich pacjentów potrzebujących transfuzji do innych lecznic… Póki co udało mi się ustalić dwie lokalizacje które krew zamawiają i są w stanie przeprowadzić transfuzję naszemu pupilowi. Warto zadzwonić do swojego weterynarza i dopytać czy są w stanie zamówić taką krew (np gdy nasz psiak/kociak ulegnie wypadkowi i taka transfuzja uratuje mu życie). Dodatkowa ważna informacja – krew jest płatna. Zależnie czy jest to kocia czy psia krew musimy się przygotować na niemałe koszty… W ten weekend znajoma musiała jechać ze swoim kociakiem aż do Mikołowa (gdzie znajduje się inny bank krwi) gdzie transfuzja mogła zostać przeprowadzona. Kosztowało ją to ok 1000zł i oczywiście nerwy czy kociak przeżyje taką wycieczkę. Na szczęście nasze kociątko ma się świetnie i już zaczyna dokazywać 😉
Teraz garstka informacji o krwi naszych pieszczochów. U psów jest 8 grup krwi (niektóre źródła podają 12). Podczas pierwszej transfuzji nie ma znaczenia grupa krwi dawcy i biorcy, dopiero przy kolejnym przetoczeniu należy sprawdzić zgodność. Grupy krwi u psów oznacza się DEA 1.2, DEA 1.2, DEA 3, DEA 4, DEA 5, DEA 6, DEA 7 i DEA 8 (DEA – dog erythrocyte antigen). Najsilniejszą grupą jest DEA 1.1 – więc psy z DEA 1.1 ujemną powinny otrzymać krew tylko DEA 1.1 ujemną a psy z DEA 1.1 dodatnią mogą otrzymać zarówno DEA 1.1 ujemną jak i dodatnią.
Jak się ma sprawa z kocią krwią? Tu są trzy grupy – A, B i AB. Grupa A to najpopularniejsza grupa krwi (głównie koty nierasowe – tzw „dachowce”). Grupa B to mniej popularna grupa krwi – spotykana u Devon Rex’ów, brytyjczyków czy Maine coon’ów. No i ostatnia grupa AB – najmniej spotykana. U kotów przy przetoczeniach grupa krwi ma ogromne znaczenie! Jeżeli nasz kot ma grupę krwi A to może otrzymać tylko A, jeżeli ma B to tylko B, jeżeli ma AB to A lub AB. W przeciwnym wypadku nastąpi ostra nietolerancja krwi co może doprowadzić do śmierci naszego kota.
Nasz pupil może również zostać dawcą krwi dla innych potrzebujących zwierzaków. Tak jak w przypadku ludzi są pewne warunki do spełnienia. Jeżeli masz psa – musi ważyć co najmniej 26kg, wiek między 10mcy a 7lat, oraz regularnie szczepiony i odrobaczany. W przypadku kotów – waga co najmniej 4 kg, wiek pomiędzy 10 m-cy a 7 lat, regularnie odrobaczany i szczepiony, nie wychodzący z domu i wolny od FIV i Felv. Za oddanie krwi otrzymujemy (zależnie od banku) albo 3kg karmy wysokoenergetycznej oraz bezpłatne badania (morfologiczne, biochemiczne oraz w kierunku babeszjozy u psów) lub pełne badania + szczepienia okresowe…
Warto zrobić badania krwi swojemu pieszczochowi żeby przy ewentualnej potrzebie transfuzji nie czekać nawet kilku minut na wynik badania…czasem te kilka minut mogą uratować życie.
Alergia nie tylko u człowieka
Wśród „nie-psiarzy” często spotykam się z opinią,że pies nie może mieć alergii i strasznie wydziwiam z jedzeniem dla mojego psa. No cóż…może i wydziwiam ale wolę mieć psa który cieszy się życiem bez zbędnych utrudnień w postaci paskudnych wyprysków, ciągle swędzącej skóry i sporych przełysień w sierści.
Kiedy Dafi była mała jadła wszystko. Żadna karma nie powodowała u niej problemów,mogła do woli zajadać się kurczakiem aż tu pewnego dnia…całe ciało czerwone, małe, ropne krosty i drapanie. Więc psa pod pachę i lecimy do weta. Najpierw sprawdzanie czy to nie choroba skóry. Później zastrzyk przeciwzapalny no i sterydy… Wprowadziliśmy dietę eliminacyjną. Czarna dostawała jeden rodzaj karmy (żadnego podjadania pod stołem) – wtedy Royal Canin i powoli dokładaliśmy jakieś składniki. Szybko się okazało,że kurczaka jej nie wolno,zboża również odpadają. Na Royalu nie wytrzymaliśmy długo bo i karma droga i skład nam niekoniecznie pasował.
Kiedy przyszła wiosna okazało się,że alergia również na trawy doskwiera naszej Dafi. Po bieganiu musiało się odbywać mycie „podwozia” inaczej pies zadrapywał się do krwi. Zakraplanie oczu solą fizjologiczną lub specjalnymi kroplami ze sterydem (niestety teraz nie pamiętam nazwy) kiedy było bardzo źle.
Okres grzewczy również nie sprzyja poprawie wyglądu jej skóry. Zdarza się,że ma spore łyse placki i zaczerwienienia skóry.
Aktualnie jest stale na Metypredzie,raz na jakiś czas musi dostać zastrzyk kiedy ktoś pofolguje jej w domowym jedzeniu. Mamy kilka karm które nie powodują u niej problemów ze skórą – Bosch,Hill’s i Taste of the Wild. Kiedy zaczyna się zaczerwieniać skóra stosujemy również domowe metody 😉 Smarujemy ranki Rivanolem a jak podeschnie wklepujemy mąkę ziemniaczaną. Działa świetnie mimo,że pies nie jest zbyt zadowolony i wyląda jak nieusmażony kotlet :p
A wy macie problemy ze skórą swoich psiaków? Jakich karm wtedy używacie? Jakieś domowe metody na super sierść?