8in1 – testy smaków

Dostaliśmy do testów produkty 8in1. Ucieszyłam się, że możemy spróbować czegoś nowego 🙂 W paczce przyszły 3 różne produkty :

  • przysmak fillets – suszone kawałeczki kurczaka
  • przysmak delights – wołowa skóra owinięta wokół filecika z kurczakaDSC_0567DSC_0566
  • minis – przekąska z królikiem i ziołamiDSC_0564

Zaczęliśmy testy od kwiatuszków minis bo to jedyny produkt bez kurczaka więc i Dafi mogła sprawdzić jego smakowitość 🙂 Zabrałam suczydła na spacer i magicznym sposobem nie chciały się odkleić od nogi 😉 Królicze ciasteczka bardzo im smakowały. Cała paczuszka zeszła nam na 1 spacerze…

Kwiatuszki są dosyć spore więc pies szybko może się nimi najeść. Możemy je pokroić na pół i wtedy dłużej posłużą. Ich największym plusem (dla ludzkiej części która ciastka będzie trzymać) jest to,że nie brudzą i nie przyklejają się nawet do obślinionych rąk 😉 W dodatku nie śmierdzą jak większość psich smaków. Byłam z nich mega zadowolona i na pewno będziemy się w nie zaopatrywać.

Kolejny przysmak starczył nam na dłużej – suszone filety z kurczaka. Kawałki wielkości 8-10cm, bardzo twarde. Ja postanowiłam zrobić z nich mniejsze smaki i to był mój błąd 😛 Chyba nie mam w domu odpowiednio ostrego noża bo okropnie ciężko dzieliło się fileciki. W całości niestety bałam się dać Alce (zawsze się boję, że się zadławi…) a Dafi nie mogła ze względu na alergię.

Fileciki podobnie jak kwiatuszki nie brudzą rąk więc można je wrzucić nawet w kieszeń. Biała chętnie gryzła małe kawałki – chociaż zajmowało jej to więcej czasu niż zwykłe ciastka.

No i ostatni przysmak – wołowa skóra z filecikiem. Skóra jest uformowana w kształt kości. Alka oczywiście próbowała połknąć ją w całości więc trzeba siedzieć przy klateczce i trzymać kostkę w dłoni. Jak każda wołowa skóra po jakimś czasie zamienia się w wołową breję 😉 Ale psu, rozmoczona czy nie, bardzo smakuje. Bardzo interesujący jest również filecik w środku który za wszelką cenę Alka próbuje wyciągnąć 😉

Nasza opinia o przysmakach 8in1 :

  • nie brudzą (oprócz wymemlanej kości)
  • nie śmierdzą (przynajmniej dla mnie pachną przyjemnie)
  • można je podzielić na mniejsze części (mimo,że z pewną trudnością)
  • moje psy za nimi szaleją
  • są dostępne w różnych wariantach smakowych

Jeżeli jeszcze nie próbowaliście smaków z 8in1 to spróbujcie i podzielcie się z nami Waszą opinią. Jeżeli już korzystaliście z którejś przekąski również dajcie nam znać. Jesteśmy ciekawi Waszego zdania 🙂

 

A wszystko możecie kupić TU !

Serduszka i ciasteczka

DSC_0455DSC_0449

W związku z psimi gośćmi w domu postanowiłam zrobić coś super dla futer. Przecież oprócz spacerów ciężko pracujemy każdego dnia. Gdzieś w głowie kiełkowała mi myśl o indyczych serduszkach które psiaki (przynajmniej moje) uwielbiają. Tylko co z nimi zrobić? I oto z pomocą przyszła mi znajoma (Agnieszka serdecznie pozdrawiamy!) która powiedziała „A dlaczego ich nie ususzyć?” No więc wygnałam Macieja na pobliski targ żeby zakupił serduszka 🙂

SUSZONE SERDUSZKA

Kroimy serca na kawałki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Nie smarujemy jej tłuszczem bo serduszka są tłuste 😉 Piekarnik nagrzewamy do oszałamiających 50°C i wsadzamy blachę. Drzwiczki zostawiamy uchylone bo to się ma ususzyć a nie upiec 🙂 Ja do smaku posypałam wszystko świeżą miętą. Nasze smaki zostają w piekarniku na 2-3h (co jakiś czas można je odwrócić i zmienić zatłuszczony papier). Podejrzewam, że w podobny sposób można potraktować filety z kurczaka, wątróbkę i ryby 🙂 Pewnie spróbuję nasępnym razem!

DSC_0444

No to mam już serduszka ale to trochę mało…z 650g zrobiło się nagle 200g suszonego produktu 😉 Więc zakasałam rękawy i zrobiłam jeszcze ciasteczka z ziołami i masłem orzechowym 🙂

SEROWE KULKI Z ZIOŁAMI

1,5 szklanki utartego żółtego sera wymieszałam z jajkiem, łyżeczką oleju kokosowego, połową szklanki mąki (ryżowa,razowa albo tortowa) i posiekaną bazylią i miętą. Później zrobiłam małe kuleczki, rozgrzałam piekarnik do 180°C. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i układamy ciasteczka tak żeby się nie stykały. Po 10-15min są gotowe 🙂

Zrobiłam też ciasteczka z pasztetowej (ciasteczka Kierownika Wybiegu) ale dodałam do nich rozgniecionego banana i łyżeczkę masła orzechowego. Przyjemnie pachną i smakują 🙂

Jeżeli pokusicie się o zrobienie ciasteczek podeślijcie nam zdjęcia 🙂 Jesteśmy ciekawi czy tylko nasze psiaki tak lubią domowe wypieki 🙂

Kruche ciasteczka

20150415_214911

Od jakiegoś czasu szukałam przepisu na kruche ciasteczka które nie muszą leżeć w lodówce. Po dość długich poszukiwaniach postanowiłam sama coś wymyślić 😉 Pierwsza próba okazała się sukcesem i psy chętnie chrupią nowe smaczki. Dodatkowo smaczki są całkiem niezłe jako dodatek do piwa 😉 Odpowiednio doprawione mogą posłużyć i naszym psijaciołom i nam!

  • szklanka startego na drobnych oczkach sera żółtego
  • jajko
  • łyżka zwykłego oleju/oliwy/oleju z jakiejś ryby
  • 0,5 szklanki mąki + mąka do podsypania przy wałkowaniu

To nasza baza ciasteczkowa. Do tego można dołożyć rozmaite dodatki! Jeżeli mają być bardziej dla ludzi niż psów można dosolić, dodać ostrej lub słodkiej papryki w proszku lub co Wam wpadnie do głowy. Ja dla moich futer dorzuciłam :

  • łyżkę otrębów
  • łyżkę sezamu

Można też dołożyć suszoną lawendę,siemię lniane,szprotki czy co tam wymyślicie 🙂

Całą masę dokładnie zagniatamy. Ciasto powinno być plastyczne ale nie powinno się bardzo kleić do dłoni. Jeżeli jest za suche i się rozpada można dodać więcej oleju. Jeżeli jest zbyt kleiste dodajemy mąki (rodzaj mąki też możecie sami wybrać- zwykła pszenna,kukurydziana,żytnia…). Warto wsadzić nasze ciasto na chwilę do lodówki i dopiero zacząć wałkowanie. Ciasto nie powinno być zbyt grube – ok 2-3mm wystarczy. Wycinamy ciasteczka i układamy na wysmarowanej tłuszczem blasze. Piekarnik nagrzewamy do 200°C i po 5-10min wyciągamy gotowe chrupaki 🙂 Czas pieczenia zależy od grubości i wielkości naszych przysmaków. Jeżeli się rumienią to są gotowe!

Moje psy uwielbiają te ciastka i wystarczają naprawdę na długo! Im mniej mokrych dodatków (np szprotki,wątróbka,warzywa) użyjecie tym dłużej ciastka są zdatne do spożycia.

Mam nadzieję,że spodoba Wam się ten przepis 🙂 Jeżeli ktoś się pokusi o upieczenie naszych ciastek będę wdzięczna za zdjęcia! Najlepiej z Waszymi uśmiechniętymi psiakami 😉

20150415_214333

I znów ciastka

Postanowiła przetestować kilka nowych przepisów na psie ciasteczka. W końcu ileż można znosić zapach wątróbki w całym domu 😉 Tym razem w roli głównej wystąpi ryż 🙂 Jedna z propozycji jest dla psiaków owocożernych a druga (wyjątkowo śmierdząca) dla rybojadów 🙂 Oczywiście miałam zrobić tylko troszkę na próbę…wyszło ich jednak strasznie dużo, w dodatku 3h w kuchni spędzone 😉

Owocowo-warzywne (miękkie)

  • ok 200g ugotowanego ryżu
  • łyżka siemienia lnianego
  • cały banan
  • 2/3 jabłka
  • cała marchewka
  • mały burak
  • ok 30g słoniny (ze skórą)
  • ok 80g mąki kukurydzianej
  • ok 50g mąki pszennej (oczywiście mąkę pszenną można zastąpić pełnoziarnistą)
  • jajko

Słoninę topimy na małym ogniu – dla ułatwienia można ją najpierw pokroić w drobna kosteczkę. W tym samym czasie powinniśmy gotować ryż (niemalże na papkę) z siemieniem lnianym. Jeżeli masz blender to znacznie ułatwisz sobie sprawę – po prostu wrzucasz owoce, warzywa, rozgotowany ryż i wytopioną słoninę i blendujesz na gładką masę. Jeżeli nie masz w domu tego cudownego urządzenia to bierzesz zwykłą tarkę i na najmniejszych oczkach ścierasz jabłko, marchew i buraka a banana po prostu rozgniatasz widelcem. Na koniec dodajesz jajko i mąki i znów mieszasz. Na blachę wyłożoną folią lub papierem do pieczenia (najlepiej jeszcze wysmarować olejem roślinnym) nakładamy małe placuszki. Piekarnik powinien być nagrzany do 180 stopni. Ciasteczka pieczemy ok 15min.

Rybno-ryżowe (chrupiące)

  • ok 200g ugotowanego ryżu
  • ok 150g sardynek wędzonych
  • mała pietruszka
  • marchewka
  • ok 80g mąki kukurydzianej
  • ok 30g słoniny
  • jajko

Gotujemy ryż na papkę (można dodać siemię lniane), topimy na małym ogniu słoninę. Pietruszkę i marchewkę trzemy na małych oczkach a z sardynek obrywamy główki i dokładnie rozdrabniamy widelcem (główki później możemy wykorzystać jako smaczki). Najlepiej wszystkie składniki „potraktować” blenderem (łącznie z ryżem i słoniną) a na koniec dodać mąkę, jajko i dokładnie wymieszać. Na blachę wyłożoną folią lub papierem do pieczenia (najlepiej jeszcze wysmarować olejem roślinnym) nakładamy małe placuszki. Piekarnik powinien być nagrzany do 180 stopni. Ciasteczka pieczemy ok 15min.

W obu przypadkach jeżeli nasze ciasteczka będą za duże po upieczeniu możemy je przekroić i jeszcze na 5min wsadzić do piekarnika 🙂

Jak zrobicie ciasteczka to dajcie znać czy się Wam udały i czy smakują Waszym psiakom 🙂

unnamed

Smaczki

Miałam wczoraj sporo wolnego czasu więc postanowiłam uszczęśliwić mój duet domowymi smaczkami. Przydadzą się idealnie przy nauce nowych sztuczek ale i do wzmocnienia starych 🙂 Oczywiście przez cały czas kiedy przygotowywałam ciasteczka któryś pies ślinił mi się na stopę, wył i błagał 😉 Przepisy proste chociaż wymagają cierpliwości.

Marchewkowe ciasteczka

20150217_190307

  • 3-4 średnie marchewki
  • 1 jabłko
  • 1 banan
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki mąki
  • 2-3 łyżki otrębów (ale nie jest konieczne)

Marchewkę i jabłko ścieramy na tarce o drobnych oczkach, banana rozdrabniamy widelcem (najlepsze są mocno dojrzałe). Suche składniki dodajemy do powstałej masy i dokładnie mieszamy. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (i posmarowaną olejem) nakładamy małe ciasteczka – najlepiej łyżeczką. Piekarnik nagrzany do 180° , ciasteczka pieczemy ok 15-20 min – wtedy będą chrupiące 🙂

Kule śmierdziule (lojalnie ostrzegam,że cały dom śmierdzi niemiłosiernie)

20150217_210531

  • 0,2kg mięsa mielonego
  • 0,1kg wędzonych szprotek
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki mąki
  • 1/4 szklanki siemienia lnianego

Szprotki można pokroić drobniutko albo potraktować blenderem. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i formujemy malutkie kulki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem i wysmarowanej olejem (można też wyłożyć folią ale wtedy ciasteczka i kule trochę przywierają). Piekarnik 180º i również pieczemy 15-20min.

20150217_210550Kule śmierdziule szczególnie polecam psiakom które muszą CZUĆ na szkoleniu,że mamy nagrody 😉

Miłego pieczenia moi drodzy 🙂

Smaki cd

10456271_873220472690706_242229282050388118_n

IMAG1706
Zabrałam się za pieczenie ciasteczek i smaczków bo z Alcią intensywnie ćwiczymy. Żeby człowiek miał siłę przebicia z tym uparciuchem smaczki muszą mocno pachnieć 😉 Poza tym ćwiczymy na polu a tu zawsze coś się dzieje…Tyle zapachów,ruszających się przedmiotów i innych psiaków.Więc żeby na początek przekierować jej uwagę na mą skromną osobę muszę mieć coś ekstra! I mam :p Cały dom śmierdzi podczas przygotowań więc polecam otworzyć okna i zrobić większy zapas 😉

Ciasteczka z lawendą (lawenda ma uspokajające działanie. Jeżeli nie macie lawendy możecie jej po prostu nie dawać)

Ser żółty – ok 1 szklanki
Pasztetowa – połowa powinna wystarczyć
Jajko (albo dwa,zależy od konsystencji jaką chcesz uzyskać)
Mąka – 3/4 albo szklanka
Lawenda – 1/3 szklanki to dość 🙂

Wszystko trzeba dokładnie wymieszać! Żadnych grudek 😉 Ja szprycą formuję wężyki a później tnę na mniejsze kawałki. Do rozgrzanego pieca na 180 stopni na ok 15-20min.

Do tego przepisu można dodać też surową wątróbkę tylko trzeba ją BARDZO DROBNO posiekać (przez szprycę może nie przejść) i dodać do masy 🙂
Jak Alja jest głodna (a przed treningiem zazwyczaj jest) to zrobi wszystko za takie ciasteczko. Ostatnio testowałam je również na Hektorze (mix asta i boksera) i to była jedna z niewielu chwil kiedy chłopak szedł blisko nogi mega spokojnie 😉

Ciasteczka wątróbkowe

ok 0,2kg wątróbki (najlepiej wołowej.Jak nie macie kurczakowa też się nada)
Szklanka sera żółtego
1 jajko
Trochę mąki

Watróbkę (surową) najlepiej przemielić.Jeśli nie macie maszynki to blender wystarczy.Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i wylewamy na formę do pieczenia (dobrze ją wcześniej posmarować jakimś tłuszczem żeby ciastka łatwiej odchodziły) i wsadzamy do nagrzanego piekarnika na 180 stopni na ok 10-15 min. Po wyjęciu kroimy na mniejsze kawałki i wkładamy jeszcze na 5min do piekarnika.

Smacznego dla Waszych psiaków a dla Was owocnej pracy 😉

Psie przysmaki

Zdarza mi się piec psie przysmaki. Robię to rzadko bo smród od tego w domu przeokrutny…ale psiaki je uwielbiają. Nawet Fidel za takiego smaczka pięknie usiądzie i łapką poprosi 🙂 Przepisów jest kilka (jeśli nie kilkanaście) ale ja mam swoje ulubione (no i ulubione mojego czarno-białego duetu). Kiedy zabieram się za przygotowanie ich smakołyków mam w kuchni asystę (przecież na ziemię może coś upaść i się zmarnować). Później dziewczyny pilnują piekarnika (nigdy mi się nie zdarzyło ich przypalić dzięki temu) a na koniec obstawiają szafkę w której owe smakołyki są przetrzymywane.

No to przepisy 🙂

Paszteciki (strasznie śmierdzą)

  • 0,5kg wątroby (wołowej najlepiej)
  • 0,2kg serca,płuc lub żołądków (też wołowe ale równie dobrze może być kurczak)
  • 1 marchew, pietruszka i burak
  • 1 banan i jabłko (opcjonalnie)
  • 1-2 jajka
  • szklanka otrębów

Podroby i warzywa gotujemy aż zmiękną. Jak wystygną dodajemy owoce,otręby i jajko i wszystko dokładnie miksujemy (blendujemy) na papkę. Na blachę do pieczenia możemy to albo nakładać łyżką albo wylać całość i po upieczeniu pokroić. Niestety nie podam dokładnego czasu pieczenia bo to wszystko zależy od piekarnika i czy robicie małe ciasteczka czy dużego paszteta 😉 Ja piekę w 180 stopniach ok 30-40min.

Ciasteczka (przepis ukradziony od Kierownika Wybiegu)
  • Pasztetowa (np Dudy)
  • 1-2 jajka
  • Mąka
  • Trochę oleju (opcjonalnie)

Mieszamy wszystko dokładnie (masa musi być naprawdę gęsta) i możemy wykładać przysmaki łyżką,formować szprycą (taka cukiernicza do kremów) lub po prostu wyłożyć na blachę.Ciasteczka pieczemy ok 20min w 200stopniach.

Ciasteczka serowe

2 szklanki mąki razowej
1 i trochę szklanki tartego sera żółtego
1/3 szklanki oleju
5 łyżek wody

Mąkę, ser, olej wymieszać i wyrobić ciasto dodając wody. Rozwałkować, wycinać ciasteczka i piec w temp 200 stopni przez 10-15 min (do zrumienienia)

Mam nadzieję,że dzięki tym przepisom Wasze psiaki będą chętniej współpracować 😉