Ostatnio wygraliśmy bon w
FERA.PL więc postanowiliśmy przetestować kilka zabawek.
Zamówiliśmy:
Kiedy przyszła upragniona paczka dziewczyny oszalały 😉 Obie uwielbiają rozpakowywać kartony (nawet kiedy zawartość w ogóle nie jest dla nich) więc entuzjastycznie się za to zabrałyśmy. Kiedy naszym oczom ukazały się psie zabawki ciężko było opanować radość :p Sęp od razu okazał się „number one” Dafi. Alka dorwała ring i próbowała uciekać ale sierotka wsadziła łapę w środek kółka i ciężko jej się biegło na 3 łapach (Marcel podziwiamy Twoją zwinność w bieganiu na 3 kończynach…Alka nie daje rady) :p
Zaczniemy od przedmiotu który najkrócej nam posłużył i szybko zmienił właściciela. Mianowicie dysk… Podczas zamawiania niestety nie spojrzałam na wymiary i okazało się,że zamówiliśmy malutki, szczeniakowy dysk 😉 Kilka rzutów uświadomiło mi, że niestety ta zabawka nam się w ogóle nie przyda więc powędrowała do znajomego szczeniaka. Tam się zadomowiła i świetnie służy 🙂
Sęp…no miłość nie z tej ziemi! Z Sępem można zrobić wszystko – jeść, pić, spać, wychodzić na spacer… Zrobiony z fajnego materiału, raczej sztywny i dobrze uszyty. Dodatkowym plusem (przynajmniej dla Dafi bo mnie głowa rozbolała) jest piszczałka która przemieszcza się w brzuchu Sępa więc pies żeby wydobyć z niej dźwięk musi się wysilić 🙂 Ta zabawka wytrzymała z nami prawie najdłużej bo Dafi jej nie szarpała i nie gryzła. Jednak przyszedł taki dzień, że Alka zainteresowała się biednym Sępem i w kilka dni stracił sztruksową kończynę…
Ring! To jest cudowna rzecz! Alka używa go codziennie na spacerach. Ciągniemy się nim, podwieszamy na linie, służy do aportów i memlania kiedy Biała się zmęczy bieganiem. Jest z wytrzymałej gumy i lekko się naciąga nie tracąc przy tym kształtu. Dodatkowo prawie nie widać śladów zębów więc długo wygląda jak nowy. Łatwo się myje. Ma jednak pewien minus – zaśliniony strasznie się ślizga w dłoni :p Polecamy go raczej dla większych psów bo jest dość ciężki.
Szarpak jutowy z jedną rączką…niestety jego żywot dobiegł końca po kilku intensywnych dniach. Alka w ciągu pierwszych 5min nadgryzła szwy z jednej strony a później wspólne ciągnięcie dokończyło dzieła rozpadu. Nie zdążyliśmy go uprać więc nie wiemy jak się zachowuje po praniu. Dla mniej niszczycielskich psów będzie się nadawał. Jednak jeśli Wasz pies lubi gryźć i przeżuwać zabawki to lepiej go nie kupujcie bo szybko go zje. Pewnie niedługo będziemy szukać podobnego szarpaka bo dziewczyny lubiły się nim przeciągać.
Szarpak jutowy z dwiema rączkami. Przyznam szczerze, że ten szarpak mnie zaskoczył. Wyglądał mega trwale, szyty grubymi nićmi… Wyglądał trochę jakby zwinąć wycieraczkę w rulon i zaszyć. Niestety on również nie wytrzymał zbyt długo. Alka ponadgryzała nici i z uroczego rulonu zrobiła się faktycznie wycieraczka tylko z rączką 😉 Mimo wszystko kilka pierwszych dni Alka się nim świetnie bawiła. Pewnie gdybyśmy jej z tym szarpakiem nie zostawiali samej pociągnął by znacznie dłużej…
Moje wnioski dotyczące zabawek :
1) Warto dawać je psom tylko pod kontrolą – wtedy dłużej wytrzymają.
2) Zabawki trzeba dostosować pod sposób zabawy psa.
3) Dwa razy sprawdź co zamawiasz…. :p
4) Lepiej kupić i sprawdzić więcej zabawek niż rozczarować się jedną którą źle dobierzemy.
Więc kolejnym razem zamówimy wytrzymałe piłki, sznury i oczywiście ringi 😉 Dafi również dostanie nowego Sępa bo Sęp bez nogi nie jest już tak atrakcyjny (i z dziurawą pupą…).
Mam nadzieję,że pomogliśmy w wyborze zabawek 😀