Dziś poznacie wyjątkowego beagla i Anię – jego właścicielkę.
Ich wspólna historia nie będzie taka łatwa jak Zmory i Kasi. Blues miał „przeszłość” a Ania podjęła się ciężkiej pracy aby zmienić jego przyszłość. Więc czytajcie moi drodzy 🙂

Kilka informacji o Was i Waszych psach
Prowadzę 2 strony- jedną o moich psach (Brutek i Blues-chłopaki beaglaki), a drugą o życiu z głuchym psem („Halo? Nie słyszę Cię„). Zawsze marzyłam o psie i pewnego dnia ono się spełniło.Trafił do mnie młody beagle- Brutus, teraz już ma 6 lat. Kilka lat później zaczęłam działać jako DT(dom tymczasowy) i pewnego razu pojawił się pewien biały beagle zwany Blue. Jednak po dowiedzeniu się o tym, że nie słyszy postanowiłam zmienić mu imię. Głuchy pies z muzycznym imieniem?- czemu nie ! I tak oto ten biały beagle zamieszkał z nami, a Brutek został skazany na Bluesa 😉
Jak głucholec do Was trafił?
Blues trafił do mnie na DT (dom tymczasowy) wyciągnięty interwencyjnie z jednej z pseudohodowli. Miał być u mnie tylko na jakiś czas i trafić do nowego domku. Jednak jak dowiedziałam się, że jest głuchy i ma pełno problemów i lęków postanowiłam go adoptować i nadal z nim pracować.
O początkach wspólnego szkolenia.
Początki szkolenia nie były łatwe. Blues miał ogromne problemy z socjalizacją. W pseudohodowli nie miał kontaktu z ludźmi, mieszkał tylko na podwórku, więc nieznane mu było życie w mieście. Każde wyjście na spacer czy kontakt z ludźmi był dla niego ogromnym stresem. Jednak po włożonym ogromie czasu i pracy zaczął w miarę normalnie funkcjonować. Pracowaliśmy również nad za mocnym gryzieniem np. podczas zabawy. Borykaliśmy się również z agresją smyczową. Naszym problemem dalej jest nieodczytywanie sygnałów wysyłanych przez inne psy. Blues zna kilka podstawowych komend gestowych potrzebnych nam do codziennego życia takich jak: siad, do mnie,stój/uwaga. Niestety uczenie się nowych rzeczy nie przychodzi nam szybko, bo Blues często się rozprasza i ma zwyczaj rozglądania się dookoła siebie i obserwacji co się dzieje w jego otoczeniu.
Czy wiadomo jak stracił słuch?
Nie robiliśmy żadnych badań, ale najprawdopodobniej Blues nie słyszy od urodzenia. Jest to związane z jego nietypowym umaszczeniem i rozłożeniem pigmentu.
Jak ludzie reagują na info, że jest głuchy?
Jedni są zaskoczeni, inni reagują na tą informację z litością „taki biedny piesek”. Jednak coraz częściej spotykam się z ciekawością. Ludzie pytają jak sobie radzę z głuchym psem, jak wydaje mu się komendy itp.
Ogólne wrażenia z posiadania głuchego psa?
Po tym jak dowiedziałam się, że nie słyszy miałam wiele obaw czy sobie poradzę, czy będziemy w stanie się komunikować. Jednak nie takie życie z głuchym psem straszne… 😉 Życie z głuchym psem nie różni się wcale od życia ze słyszącym psem. Stało się to dla nas codziennością- niekiedy nawet zapominam, że jest głuchy. Gdybym znów miała możliwość adoptowania głucholca zrobiłabym to bez żadnych obaw 🙂

Jak widzicie praca z głuchym psem jest możliwa nawet po trudnej przeszłości. Ania włożyła mnóstwo pracy, wykazała się nieziemską cierpliwością i zaangażowaniem żeby Blues mógł normalnie żyć. Zaniedbanie pseudohodowli w kwestii socjalizacji zostało nadrobione z nawiązką.
Aniu, Blues – życzę Wam jak najlepiej. Mam nadzieję,że dalsza praca będzie tylko łatwiejsza!